Dlatego dziś bez zbędnych wstępów zapraszam Was na przepyszny deser, który wypatrzyłam przypadkiem na jednym z amerykańskich blogów.
Przepisu nie czytałam, utkwiło mi w pamięci jedynie zdjęcie, na podstawie którego postanowiłam odtworzyć co zobaczyłam.
I chyba się udało!
Polecam podać do tego domowy sos jogurtowy z odrobiną miodu, cynamonu i Calvadosu- smak nie do opisania :)
Sajgonki szarlotkowe
Składniki:
- 4 średnie jabłka, najlepiej twarde i słodkie
- łyżka masła
- łyżka miodu
- pół łyżeczki cynamonu
- 2 goździki
- opakowanie papieru ryżowego
- białko jajka
- 2 łyżki cukru
- łyżeczka cynamonu
Wykonanie:
Jabłka myjemy, obieramy, wykrawamy gniazdo nasienne i kroimy w niezbyt drobną kostkę.
Na patelni na małym ogniu rozpuszczamy masło.
Dodajemy miód i po ok minucie, gdy zacznie się karmelizować, wrzucamy jabłka.
Prażymy na pół twardo, dodajemy cynamon i goździki i odstawiamy na bok.
Płat papieru ryżowego namaczamy w wodzie ( zgodnie z instrukcją przygotowania).
Na środek, na wysokości mniej więcej 1/4 od dolnego końca papieru, nakładamy pasek jabłek.
Zawijamy dojną krawędź, później boczne i zwijamy w rulon- jak przy formowaniu zwykłej sajgonki.
Tak postępujemy do wyczerpania farszu.
Sajgonki najlepiej przykryć świeżą ściereczką aby nie obsychały.
Cukier mieszamy z cynamonem, białko jajka roztrzepujemy.
Gotowe sajgonki zamaczamy w białku po czym obtaczamy w cukrze.
Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez ok. 10 minut, aż utworzy się na nich ładna, chrupiąca, lekko brązowa skorupka.
Podajemy jeszcze ciepłe ze wspomnianym sosem jogurtowym lub dowolnym innym.
Pysznie smakują podane z lodami bakaliowymi :)
Jej, świetny pomysł! :) Uwielbiam sajgonki, a taki farsz to coś zupełnie nowego, jeśli chodzi o papier ryżowy. Będę musiała się kiedyś pokusić o zrobienie takich spring rollsów :)
OdpowiedzUsuńCiekawe:D
OdpowiedzUsuńo kurczę! jesteś naprawdę kreatywna ;]
OdpowiedzUsuńale super pomysł! na pewno musi być pyyyszne!
OdpowiedzUsuńNapewno spróbuje :)
OdpowiedzUsuńPomysłowe :) Chociaż ja i tak pewnie wolałabym ciasteczka francuskie z jabłkami.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł!! :))
OdpowiedzUsuńZapisuję do zrobienia, bo bardzo mnie zaciekawiłaś! Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ciekawy pomysł na szarlotkowe co nieco. :)
OdpowiedzUsuńfajne to, jabłka uwielbiam w każdej postaci...w ogóle, niezły pomysł;)
OdpowiedzUsuńpapier ryzowy jest pyszny a jeszcze do jablek to wgl ;)
OdpowiedzUsuńmusze zroibc
Ooo ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńa to dopiero ciekawa szarlotka! :)
OdpowiedzUsuńbardzo pomysłowa szarlotka:)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł! Musze poszukać papieru ryżowego, jeszcze nigdy go nie jadłam!
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć na te zdjęcia... Ale gdzie ja znajdę papier ryżowy.
OdpowiedzUsuńPrzepis mnie zaciekawił. Wygląda bardzo apetycznie :}
OdpowiedzUsuńWooow. Zachwyciłaś mnie tym przepisem, rewelacja... <3
OdpowiedzUsuńBardzo dziwny pomysł: ) Ale w tym szaleństwie jest metoda; )
OdpowiedzUsuńświetny przepis, wszystko wygląda bardzo smakowicie:) pozdrawiam A.
OdpowiedzUsuńMoja córka aż się zaśliniła na widok tych "sajgonek". Na pewno wypróbuję!
OdpowiedzUsuńNiesamowity pomysł na zupełnie inną formę podania jabłek. Jestem zauroczona :) Gratuluję pomysłowości!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam,
Edith
Wow świetny pomysł, taka szarlotka na pewno jest bardzo smaczna i lekka :)
OdpowiedzUsuńW zyciu bym nie wpadla na taki pomysl.. oblednie wygladaja te sajgonki, jak tylko kupie papier ryzowy zabieram sie do robienia :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba zastosowanie papieru ryżowego, ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń