Brzmi dumnie i strasznie zarazem.
Sesja letnia na drugim roku to pogrom, już się boję...
I zbieram pieniądze na warunek, stąd tyle godzin w pracy :D
Plan mnie powalił, chyba przyniosę sobie na wydział leżankę, myślę, że sporo chętnych by się znalazło.
Tym samym, w najbliższym czasie możecie się spodziewać przepisów w stylu "szybkie i przenośne".
Dziś po zajęciach udałam się na wydział do Koleżanki, przez którą zostałam poczęstowana przepysznymi muffinkami.
Jak już kiedyś wspominałam, mój piekarnik muffinek nie lubi lecz po tak pysznej degustacji nabrałam ochoty na więcej i postawnowiłam się nie poddawać.
I oto co właśnie wyjęłam z piekarnika :)
Moje ulubione zestawienie smakowe w bardzo zdrowej wersji- idealny posiłek dla podupadającego na sile ( i duchu) studenta.
Jakoś usidliłam swój piekarnik i o dzwio nie wyjęłam jednego wielkiego zakalca.
A w smaku okazały się pyszne dlatego postanowiłam podzielić się z Wami moim właśnym autorskim przepisem.
Muffiny jabłkowo-marchewkowe
Składniki (na 6 babeczek):
- 80 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 60 g mąki pszennej tortowej
- 10 g otrębów owsianych
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- odrobina sody
- łyżeczka cynamonu
- szczypta imbiru
- szczypta przyprawy do piernika
- szklanka mleka
- jajko
- 2 kopiaste łyżki domowego musu jabłkowego
- jabłko obrane i pokrojone w drobną kostkę
- mała marchewka starta na tarce o grubych oczkach
Wykonanie:
Składniki suche łączymy w dużej misce i odstawiamy na bok.
Jajko roztrzepujemy, dodajemy mus jabłkowy i mieszamy po czym dolewamy mleko i ponownie mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji.
Do suchych składników wrzucamy pokrojone jabłko oraz marchew i dokładnie mieszamy.
W misce formujemy dołek w który wlewamy mokre składniki.
Mieszamy łyżką dosłownie do połączenia składników, akceptowalne są grudki mąki.
Pieczemy w temperaturze 190 przez ok pół godziny.
Muffiny pozostaną w środku lekko wilgotne za sprawą dodatku jabłek i marchewki, nie ma się co denerwować, że to zakalec.
Oj tak, to zdecydowanie zdrowe wsparcie w nauce. :) Zapisuję przepis, bo wyglądają cudnie.
OdpowiedzUsuńmarzę o takich muffinkach <3 wyglądają pysznie i są zdrowe ;d
OdpowiedzUsuńzjadłabym! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam, jeszcze pare by się znalazło :)
Usuńdla mnie też? :>
UsuńKocham wszystko co w nich jest, marchewka, jabłko;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają i pewnie rewelacyjnie smakują!
OdpowiedzUsuńPyszne :) ostatnio też szalałam z marchewkami w kuchni, wkrótce na blogu załączę :)
OdpowiedzUsuńSmakowite zdjęcia i pyszne pomysły masz ;)
Da się przeżyć :) Nie zamartwiaj się, lepiej zbieraj na coś innego, bardziej inspirującego niż warunki, bo na pewno ich nie będzie :)
OdpowiedzUsuńMuffinki pocieszeniowe bardzo apetyczne. Głowa do góry ;*
Ja też zaczynam odkładać na warunek, bo mamy bardzo nieprzyjemnego gościa z dwóch projektów -.-" Ale będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńSpokojnie studentko - będzie dobrze ;D
OdpowiedzUsuńależ to musi subtelnie pachnieć!;)podoba mi się przepis/zdrowotny;)
OdpowiedzUsuńBardzo udany eksperyment :) a jeśli chodzi o światło, w aparacie powinnaś balans bieli ustawić na światło żarówki, zdejmie trochę żółtego. Dobrym sposobem byłoby odbicie światła lampy od białej powierzchni, no ale trzeba mieć lampę :)
OdpowiedzUsuńOo jakie dobre i zdrowe : ) Szczególnie podoba mi się polewa ; )
OdpowiedzUsuńJa mam tak samo, II rok i tylko więcej, więcej i dłużej... nic do przodu ! I nauczyłam się nie spać: )
Mmm, pyszności :) Uwielbiam muffinki za ich uniwersalność - ckolwiek do nich wrzucisz, zawsze będą pyszne :)
OdpowiedzUsuńJaaaaakie apetyczne!!! Mniaaaam :O :O
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda :):)
ja bym brała :)
OdpowiedzUsuńMówię im zdecydowane tak i może jeszcze dzisiaj je upiekę. A jak nie dzisiaj, to jutro, zabiorę je ze sobą do szkoły, bo chociaż nie jestem studentką, życie licealistki też daje mi w kość. Jedyne, co nas łączy, to drugi rok, zresztą najgorszy podobno :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ah, a na tortillo-naleśnika zapraszam!
UsuńTakich jescze nie jadłam :) Marchewka i jabłko to moje ulubione połączenie !
OdpowiedzUsuńJak możesz mówić, że nie umiesz piec muffinek? :D Te są idealne! Przesmacznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńdasz radę, też przez to przechodziłam ;* później będzie z górki
OdpowiedzUsuńBabeczki prezentują się świetnie ! :)
OdpowiedzUsuńjeżeli marchewkowe są pyszne, to marchewkowo jabłkowo musza być jeszcze lepsze ! <3
OdpowiedzUsuń