Nie jestem w stanie normalnie funkcjonować do momentu aż czegoś nie zjem, nawet zwykłej kanapki.
Ostatnio jednak oduczyłam się jeść wytrawne śniadania, po prostu nie mam na nie ochoty.
Poza drobnymi wyjątkami gdy nie mam wyjścia.
Staram się również aby śniadania były jak najbardziej urozmaicone.
Obecnie ich głównym składnikiem są jednak owoce, które wcinam na potęgę, dosłownie :)
Dziś mam dla Was dwie propozycje moich ulubionych śniadań w ostatnim czasie.
Co więcej, zależało mi na tym, żeby pokazać Wam przepisy, które można przygotować dzień wcześniej a po przebudzeniu szybko stworzyć z nich coś pysznego.
Specjalnie dla tych, którzy twierdzą, że rano to nie ma czasu na robienie niczego wyszukanego czy zdrowego a jedynym słusznym śniadaniem jest kawa i papieros :)
Pierwszy z nich to serniczkowe pancakes, znane wszystkim z bloga Slyvvi, z moimi zmianami.
Śniadanie to często gości na moim stole gdy mam przed sobą dłuuugi dzień w pracy.
Stanowi ono idealny sposób na przemycenie sporej ilości białka oraz zdrowych węglowodanów.
Koniecznie spróbujcie z budyniem, wychodzą cudowne!
Sernikowe pancakes
Składniki:
- 125 g chudego twarogu ( polecam Biedronkowy :)
- 1 jajko
- 20 g otrębów pszennych
- 20 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 20 g proszku budyniowego malinowego
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
opcjonalnie oliwa ( ja dodaję aby podnieść kaloryczność)
Wykonanie:
Twaróg rozkruszamy do miski, wbijamy jajko i miksujemy za pomocą miksera do uzyskania w miarę gładkiej konsystencji.
Dodajemy mąkę, otręby, proszek budyniowy i proszek do pieczenia.
Dokładnie miksujemy do uzyskania gładkiej konsystencji. Jeśli używamy budyniu owocowego czy czekoladowego masa powinna nabrać ciekawego koloru :)
Odstawiamy na noc do lodówki.
Rano smażymy na rozgrzanej patelni na małym ogniu pod przykryciem do momentu, aż wierzch placuszka nie będzie wyraźnie "ścięty".
Przewracamy na drugą stronę i smażymy do momentu aż placek będzie łatwo odchodził od patelni.
Pyszne zarówno na ciepło jak i na zimno.
Dodajemy mąkę, otręby, proszek budyniowy i proszek do pieczenia.
Dokładnie miksujemy do uzyskania gładkiej konsystencji. Jeśli używamy budyniu owocowego czy czekoladowego masa powinna nabrać ciekawego koloru :)
Odstawiamy na noc do lodówki.
Rano smażymy na rozgrzanej patelni na małym ogniu pod przykryciem do momentu, aż wierzch placuszka nie będzie wyraźnie "ścięty".
Przewracamy na drugą stronę i smażymy do momentu aż placek będzie łatwo odchodził od patelni.
Pyszne zarówno na ciepło jak i na zimno.
Drugi przepis to mój ostatni śniadaniowy hit.
Kompromis między tym, co pyszne i uwielbiane przez wszystkich od najmłodszych lat a tym, co zdrowe.
Jest to moja autorska wersja zdrowej, orzechowej kruszonki bez pieczenia.
Jej plusem jest zarówno fakt, iż można ją przygotować dzień wcześniej jak i to, że całe tradycyjne masło zostaje zastąpione masłem orzechowym.
Podnosi to zarówno jej walory smakowe jak i zdrowotne.
Ja lubię dodać odrobinę mniej masła wzamian za łyżkę jogurtu greckiego, który sprawia, że płatki miękną a kruszonka robi się wyjątkowo delikatna.
No i ten orzechowy posmak.... pyszne!
Składniki:
- 40 g płatków owsianych drobno zmielonych
- 20 g otrębów pszennych drobno zmielonych
- 40 g masła orzechowego
- 1,2 łyżki jogurtu greckiego
- łyżeczka miodu
- szczypta cynamonu
Czasem dodaję jeszcze wiecej masła orzechowego, czasem zastępuje je zwykłym a czasem używam minimalną ilość masła a dużo więcej jogurtu. Ilość jogurtu zależy również od rodzaju płatków, jakich użyjecie i Waszych upodobań.
Wykonanie:
Płatki łączymy z otrębami w miseczce i dokładnie mieszamy.
Dodajemy masło orzechowe, miód i łyżkę jogurtu.
Palcami rozcieramy mokre składniki z suchymi do uzyskania grudek.
Ciasto powinno być bardziej wilgotne niż to, robione z tradycyjnego przepisu więc w miarę potrzeby dodajemy jeszcze więcej jogurtu.
Odstawiamy na noc do lodówki.
Rano wystarczy ją paluszkami rozetrzeć na miseczkę pełną owoców i zajadać :)
Twoje śniadania są wspaniałe :) Obydwa przepisy są po prostu wspaniałe! Na pewno niebawem je zrobię, dziękuję za natchnienie. Na pewno będę regularnie tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńU mnie też trwa obsesja na śniadania :) Rozpoczęcie dnia ulubionym posiłkiem jest o wiele przyjemniejsze, niż pełnoziarnistą bułką, co robiłam od nie pamiętam kiedy. Chętnie spróbuję serniczków :)
OdpowiedzUsuńta kruszonka to...mmm niebo w gębie
OdpowiedzUsuńna takie śniadania zawsze znajdzie się czas!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna zdjęcia, a śniadania nie dość, że zdrowe to i na pewno smaczne <3
OdpowiedzUsuńoch, jestem w niebie;)
OdpowiedzUsuńTwoje śniadania to już bardziej sztuka :) Piękne, aż szkoda zjadać...a mogę się założyć, że są przepyszne!!
OdpowiedzUsuńTakie naleśniki na śniadanie chętnie bym przyjęła:) Smacznego wszystkim.
OdpowiedzUsuńlatem owoców trzeba wcinać jak najwięcej! :)
OdpowiedzUsuń*_*
OdpowiedzUsuńWypróbuję wszystko!.
Te serniczki!
Placki pobiły moje serducho:-)
OdpowiedzUsuńobie propozycje super, placki pięknie sfotografowane z owocami :)
OdpowiedzUsuńCo prawda to prawda - dzień bez śniadania to źle zaczęty dzień. Zawsze, chociaż coś małego trzeba złapać :)
OdpowiedzUsuńta orzechowa kruszonka niesamowicie mnie kusi <3
OdpowiedzUsuńTa kruszonka, mmm, na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie wpadłabym na to, aby ciasto na pancakes robić dzień wcześniej!
Zawsze wykombinujesz coś po czym mam ochotę spapugować tylko składników brak,a leń taki że hej- nie chce mi sie iść do sklepu!
OdpowiedzUsuńsernikowe: mniami mniami:)
OdpowiedzUsuńOoo, podoba mi się.
OdpowiedzUsuń