Znowu tylko praca-dom, dom-praca, praca-spaniegdziepopadnie.
Jest środek wakacji a gadam dokładnie tak, jak w środku roku akademickiego.
Uroki pracy w gastronomii (ale o tym planuję dodać osobny post).
Niewiele gotuję, posiłki do pracy przygotowuje mi Mama a chęci i sił na pieczenie brak.
Krytyczne sytuacje ratują kupne lody i wafle.
Wczoraj jednak, korzystając z wolnego dnia (tak, przedwczoraj pracowałam), postanowiłam postawić się do pionu i coś jednak upichcić.
Jak widać, gdy zbiorę siły to nawet trochę ich jest ponieważ udało mi się upiec przepyszny chlebek bananowy, zawekować sporą ilość domowego sosu pomidorowego, zrobić zapas musu jabłkowego oraz śliwek na winie, zjeść kamionkę ogórków kiszonych zagryzanych kilogramem śliwek... a na obiad przygotować ten oto przepyszny sos makaronowy.
Niestety na przygotowanie domowego makaronu brakło już sił.
Jest to zdrowa i niesamowicie pyszna wersja włoskiego klasyku, jakim jest fettucine alfredo.
Sos robiony jest w dość nietypowy sposób ale wierzcie mi, zdecydowanie wart spróbowania.
Polecam jednakże dodać konkretną ilość wyrazistego w smaku sera. Ja nie miałam parmezanu więc dodałam na sam koniec parę plastrów camemberta co idealnie ożywiło smak całego dania.
Nie dość, że pyszny, szybki to jeszcze na prawdę zdrowy, idealny pomysł na obiad dla osób pilnujących ilości białka w diecie :)
PS. Nie umiem robić zdjęć wytrawnym potrawom... :(
Białkowe spaghetti alfredo
Składniki ( 1 duża porcja):
- 75 g makaronu spaghetti lub każdego innego
- 150 g serka wiejskiego lekkiego
- 50 g jogurtu greckiego lekkiego
- 1/4 szklanki mleka
- ok 40 g wyrazistego w smaku sera (parmezan, camembert)
- 1 łyżeczka skrobii ziemniaczanej
- pół ząbka czosnku
- sól, pieprz, bazylia, gałka muszkatałowa do smaku
- pół małej cukinii, pokrojone w plasterki
Wykonanie:
Cukinię podpiekamy na suchej patelni aż się ładnie ugrilluje.
Makaron gotujemy w osolonej wodzie al dente.
Odsączamy ale nie przelewamy zimną wodą.
Składniki sosu umieszczamy w blenderze i blendujemy do uzyskania gładkiej konsystencji.
Doprawiamy do smaku i ponownie blendujemy.
Do garnuszka wrzucamy ugotowany na półtwardo makaron, zalewamy sosem i stawiamy na wolnym ogniu.
Zagotowujemy cały czas mieszając aż sos zacznie gęstnieć.
W razie potrzeby można rozrobić dodatkowo łyżkę skrobii ziemniaczanej w mleku i dodać do sosu.
Na koniec dorzucić cukinię, wymieszać i podawać.
Pysznie wygląda, koniecznie spróbuję tej lżejszej wersji! :D
OdpowiedzUsuńZrobiłam kilka dni temu na obiad, przepyszny! Mocno serowy a jednocześnie lekki, na pewno nie raz powtórzę :)
UsuńJa tak patrzę, patrzę, i nie mogę się nadziwić, że to faktycznie dietetyczna wersja. ;) Wygląda obłędnie kremowo. Koniecznie muszę zrobić ten makaron, o uwielbiam sery, a już na pewno parmezan i opuszczający się wiejski. :)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale:)
OdpowiedzUsuńnie jadłam, a wygląda smakowicie:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny obiadek, lubię takie:)
OdpowiedzUsuńjak to smakowicie wygląda! nawet na diecie można wykombinować wspaniałe dania ;)
OdpowiedzUsuńa zdjęcia są śliczne :)
Super wykombinowałaś, chyba przejdę na dietę, skoro można jeść takie cuda :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Napiszę jedno: właśnie jem to spaghetti i jest absolutnie GENIALNE. <3
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że zasmakowało :)
Usuńto musi być pyszne :-)
OdpowiedzUsuńhttp://sierotkamarysiawkuchni.blogspot.com/
Wygląda pysznie, a ja uwielbiam wszelakie makaronowe wariacje;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam makarony :) to danie wygląda bardzo smakowicie :) mniam mniam
OdpowiedzUsuńno to cos dla mnie fanki bialka :D
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :) Mnie też ostatnio brakuje czasu, ale mimo wszystko staram się gotować, weszło mi to już w krew :)
OdpowiedzUsuńBardzo spodobał mi się ten sos, z pewnością wypróbuję.
OdpowiedzUsuń