Jestem z siebie dumna, pierwsza sesja zaliczona bez żadnych poprawek.
Pomimo tego wszystkiego, co działo się w moim życiu, pomimo tego, że tyle osób mówiło "nie dasz rady".
A jeszcze więcej trzymało kciuki, dodawało otuchy i siły. Dziękuję.
Wracam ze zdwojoną siłą, pomysłami zarówno na pyszne dania jak i na fomę samego bloga.
Narazie zamierzam nadrobić zaległości, dodać przepisy, których nie miałam czasu opublikować.
Odkrywam smaki na nowo, cieszę się jedzeniem, smakowaniem, nowymi potrawami.
A jeszcze bardziej samym gotowaniem i robieniem zdjęć.
Czuje, że dam radę, że to jest ten moment, w którym czas podjąć ostateczną decyzję, zostawić przeszłość za sobą i zacząć żyć na nowo.
Dziś przepis na pyszne śniadanie, które, w ramach przedegzaminowego odstresowania, przygotowałam jeszcze w weekend.
Monkey bread, bubble bread czy pull-apart bread to kolejny amerykański przysmak, do wykonania którego zabierałam się miesiącami.
Ponieważ śniadania jadam zazwyczaj 'na słodko' ale nie słodzone, w przepisie tym zrezygnowałam z otoczki cukrowej a do środka kuleczek wsadziłam rodzynki.
Ciasto wyrobiłam, uformowałam i 'zapakowałam' do ramekinów wieczorem, rano wyjęłam z lodówki, odstawiłam na czas kąpieli i wrzuciłam do rozgrzanego piekarnika. Dzięki temu mogłyśmy się z mamą cieszyć smakiem świeżego, maślanego ciasta drożdżowego już od samego rana.
Zjadłyśmy z serkiem waniliowym i świeżymi owocami. Zdecydowanie polecam!
A oryginalna wersja obtoczona w cukrze i zalana sosem toffi również się tu pojawi.
Healthier monkey bread
Składniki ( 2 porcje) :
- 100 g mąki pszennej
- 100 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 60 g masła ( dałam sporo więcej niż w oryginalnym przepisie ponieważ uwielbiam
maślany posmak ciasta, można zmniejszyć)
- 20 g cukru
- 125 ml mleka
- 50 ml wody
- 5 g drożdży instant
- 1/2 łyżeczki soli
- rodzynki
- 20 g cukru wymieszanego z łyżeczką cynamonu (ja użyłam samego cynamonu)
Wykonanie:
Mąki, drożdże, sól i cukier mieszamy razem w misce. Mleko podgrzewamy z wodą i rozpuszczamy masło. Odstawiamy do przestygnięcia. Płyny powinny osiągnąć temperaturę taką, która będzie dla nas lekko wyczuwalna jako ciepła po zamoczeniu palca. Przelewamy całość do mieszanki mącznej i zagniatamy ciasto. Ja wyrabiam swoje zazwyczaj koło 10, 15 minut przez co mam odpowiednio dużo czasu na wyżycie się a przy okazji ciasto staje się odpowiednio napowietrzone i ładnie rośnie :)
Gotowe ciasto odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (powinno podwoić swoją objętość). Ja swoje przykryłam folią i postawiłam na kaloryferze dzięki czemu wyrosło w niecałą godzinę a swój rozmiar zwiększyło praktycznie trzykrotnie :)
Po tym czasie rozwałkowujemy ciasto na prostokąt. Nie ma potrzeby oprószania go mąką ponieważ ciasto nie klei się i idealnie rozwałkowuje. Rozwałkowane ciasto mieszanką cukru z cynamonem, kroimy wzdłuż i wszerz tak, aby uzyskać równą kratkę. Z jednego kwadracika formujemy jedną kuleczkę, do każdej wkładając po jednej rodzynce. Tak uformowane wkładamy do wysmarowanego masłem ramekina. Każdą kolejną układamy luźno obok lub na poprzedniej. Gdy użyjemy całe ciasto, kokilki przykrywamy folią i wstawiamy do lodówki na noc.
Rano wyjmujemy, odstawiamy w ciepłe miejsce na czas rozgrzania piekarnika. Chlebek pieczemy w 180 stopniach przez ok. 15 do 20 minut. Zajadamy cieplutkie.
Gratuluję:) Też mam to za sobą i mogę poświęcić więcej czasu na gotowanie. Chętnie przygotuję na przykład takie pyszności, bardzo fajny ten monkey bread:D
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie, chociaż nigdy nie jadłam czegoś takiego ;) Musze wypróbować;)
OdpowiedzUsuńcoz za pysznosci, poproszę jedną taką kuleczkę !
OdpowiedzUsuńAle super zrobione :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za inspirację, zrobię taką w tortownicy, tylko ze swojego ulubionego drożdzowego przpepisu i jeszcze badziej zdrową :)
pozdrawiam
ps też lubię maślany posmak :)
Ale cudo, nie dość, że interesująco wygląda to jeszcze musi być bardzo smaczne, naprawdę super pomysł :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zdanego egzaminu i trzymam kciuki za prowadzenie bloga i poukładanie wszystkich spraw! Bubbles wyglądają super - ja też wolę śniadania na słodko i już wyobrażam sobie smak tych maślanych bułeczek o poranku... :)
OdpowiedzUsuńcudne są w tych swoich kształtach, chętnie je upiekę.
OdpowiedzUsuńJeju, jeju, jeju! Bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńGratulacje, trzymaj tak dalej! :)
A jakie masz? ;> Lubię praktycznie wszystko. Byle nie na zbyt wysokim poziomie. ;)
Łiiiiiiiiiiiiiiiii! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńA ja umieram. Poprawka zabija mój kręgosłup/ Perspektywa koła z rzymu mnie dobija. I testu z terminologi prawniczej niemieckiej też.
A propozycja boska <3
Gratuluję! Ja już prawie uporałam się z sesją.
OdpowiedzUsuńAch, ci Amerykanie. Oni zawsze wymyślą coś ciekawego. Wygląda interesująco :-)
Z amerykańskich wypieków polecam Popovers ;-)
Gratulacje :). A taki chlebek muszę wykonać, bo wygląda przepysznie.
OdpowiedzUsuńcudowne!
OdpowiedzUsuń