No poza wyciśnięciem świeżego soku z pomarańczy co by ratować skacowany żołądek :)
Poproszę częściej takie prezenty.
A do książek coś na szybko, żeby przypadkiem nie stracić wątku.
Panini klasycznie
Składniki:
- 1 kromka ciabbaty lub innego ulubionego chleba
- łyżeczka pesto z rukoli
- 1 pomidor
- pół kulki mozzarelli
- suszona bazylia, sól i pieprz
Wykonanie:
Kromkę ciabbaty podpiekamy w opiekaczu lub rozgrzanym piekarniku.
Pomidora kroimy na stosunkowo grube plastry.
Mozzarellę kroimy w plastry takie, jak pomidora.
Podpieczony chleb smarujemy pesto i naprzemiennie układamy plastry pomidora i mozzarelli.
Przyprawiamy solą, pieprzem i obficie posypujemy bazylią.
Ps. Czy ktoś z Was orientuje się może czy jest jakaś maksymalna dopuszczalna ilość tłuszczu, jaką można spożyć dziennie aby nie wpływało to na organizm negatywnie? Chodzi mi tu o zdrowe tłuszcze, głównie domowe masło orzechowe :D (tak, tak, uzależniłam się). Nigdzie w Internecie nie mogę znaleźć informacji na ten temat a obiło mi się o uszy, że przesada też nie jest dobra dla organizmu (i nie chodzi mi tu o tycie).
Piękne panini! Jeśli chleb, który dziś upiekłam dotrwa do jutra, serwuję sobie z jego duużej piętki takie na śniadanie.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pytanie odnośnie tłuszczy - też chętnie poznam jakąś konkretniejszą odpowiedź. Moja wiedza kończy się na tym, iż około 30% zapotrzebowania energetycznego powinno być zaspokajane przez tłuszcze.
Jak się 'TOST' podoba? Ja chciałam kupić, ale w końcu kupiłam 'Ujęcia ze smakiem' :)
OdpowiedzUsuńI mam taki sam kubek :D
Panini prześwietne.
OdpowiedzUsuńA Tost? CO to za ksiażka? Z czym to się je/czyta?
Oglądałam film zrobiony na podstawie tej książki. Ciekawy, ale mam nadzieję, że książka lepsza. ;)
OdpowiedzUsuńI jak tak oglądałam.. to nabrałam ochoty na tosta z masłem. :D
Co do tłuszczy, to nie mam zielonego pojęcia oO Ale po co bawić się w wyliczanie gramów. Jedz, jak uważasz. :)
JA oglądałam film i czytałam książkę - obie wersje są fajne, chociaż książka zdecydowanie wygrywa. Chętnie usiadłabym teraz przy kubku ulubionej kawy, z kilkoma Rafaello i dobrą książką....
OdpowiedzUsuńA co do tłuszczu - wszystko zależy od ogólnej ilości spożywanych kalorii i wiedząc ile ogólnie spożywasz kalorii, możesz wyliczyć ile kalorii możesz spożyć w tłuszczach. Masło orzechowe to głównie kwasy tłuszczowe nienasycone, a tych w diecie powinno być 22-35% (powiedzmy, że 25% to takie optimum). Czyli jeśli jesz sztampowe 2000 kcal dziennie, to powinnaś spożywać około 50-70g tłuszczów, z czego tylko 16g nasyconych (np. zwykłego masła). Poza tym masło orzechowe ma sporo białka, więc to jego kolejna zaleta. Sporym minusem w wypadku masła orzechowego jest to, że często jest dosalane i dosładzane - jeśli robisz je sama, to postaraj się ograniczyć te dodatki. W kupnym maśle orzechowym jest też często sporo oleju - ten też można ograniczyć w domowym i wtedy można zjeść więcej ;)
Jakie miłe prezenty :-) A niedawno czytałam o tym filmie i książce i mnie zaciekawiło. Chętnie sięgnę po książkę w pierwszej kolejności.
OdpowiedzUsuńPanini wygląda bardzo apetycznie ;D
uwielbiam panini, a twoje wygląda tak smakowicie.. :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich prezentów ;)
OdpowiedzUsuńPanini wygląda szalenie zachęcająco!
Bardzo jestem ciekawa książki Nigela Slatera, wiele dobrego o niej słyszałam :) Panini prezentuje się pięknie :)
OdpowiedzUsuń