
Ah, tak bardzo chciałam wrócić do regularnego blogowania.

Niestety w czasie sesji jednak się nie da.
Wynik końcowy dnia dzisiejszego: Magda 1: 0 prawo cywilne.

A teraz 3 dni na prawo karne, życzcie mi powodzenia

bo jest to praktycznie nierealne.
I później wracam do życia!
Z pysznymi przepisami, obiecuję :)
A przy okazji kilka migawek z życia studenta :)
Uda się, uda! Na pewno się uda! Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńtak, w sesji się NIE DA. Ja cywila miałam semestr temu i nie wiem jakim cudem go zaliczyłam...
OdpowiedzUsuńZaliczałam cywila w przedterminie i ukoronowałam go popisową histerią ale brawo gratuluje pociskaj karne Bejboszu! Akurat na ustnym miałam pytanie o zbrodnie :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i wracaj szybko :D
OdpowiedzUsuńGratuluje wygranej z prawem! Pozdrawiam Aga :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki !
OdpowiedzUsuńPowodzenia ;)
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze - trzeba sobie czasami życie osłodzić ;)
Powodzenia! A to zdjęcie słodkości z wystawy sklepowej mnie oczarowało, patrzę i patrzę...
OdpowiedzUsuń:)
Część! Zapraszamy do udziału w organizowanym przez nas konkursie z nagrodami: http://nietylkookuchni.blogspot.com/2013/07/kuchnia-inspirowana-kolorami-konkurs-z.html!
OdpowiedzUsuńA więc proszę: (cytując Ashtray) Wieczorem zalałam 50g tapioki w 150ml zimnej wody i wstawiłam na noc do lodówki. Rano przemieszałam i do szklanki gotującego się mleka (zwykłego i kokosowego) wrzuciłam tapiokę i gotowałam ok 10 (ciągle mieszając). Tapiokę przelałam do naczynka, wstawiłam na trochę do lodówki, a później kombinujesz z dodatkami:D
OdpowiedzUsuńoj tam , ja tam grzeszę non stop :), frytasy na mieście, pączusie a co tam :) , pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń