środa, 3 października 2012

Wsparcie duchowe i mentalne w ciężkich chwilach.

I tym sposobem spędziłam dziś pierwszy dzień na uczelni jako student drugiego roku.
Brzmi dumnie i strasznie zarazem.
Sesja letnia na drugim roku to pogrom, już się boję...
I zbieram pieniądze na warunek, stąd tyle godzin w pracy :D

Plan mnie powalił, chyba przyniosę sobie na wydział leżankę, myślę, że sporo chętnych by się znalazło.

Muffinyjablkomar1
Oczywiście podczas naukowych maratonów czy godzinnych dywagacji prawniczych jeść coś trzeba.
Tym samym, w najbliższym czasie możecie się spodziewać przepisów w stylu "szybkie i przenośne".

Dziś po zajęciach udałam się na wydział do Koleżanki, przez którą zostałam poczęstowana przepysznymi muffinkami.
Jak już kiedyś wspominałam, mój piekarnik muffinek nie lubi lecz po tak pysznej degustacji nabrałam ochoty na więcej i postawnowiłam się nie poddawać.
I oto co właśnie wyjęłam z piekarnika :)

DSC_0023


Moje ulubione zestawienie smakowe w bardzo zdrowej wersji- idealny posiłek dla podupadającego na sile ( i duchu) studenta.
Jakoś usidliłam swój piekarnik i o dzwio nie wyjęłam jednego wielkiego zakalca.
A w smaku okazały się pyszne dlatego postanowiłam podzielić się z Wami moim właśnym autorskim przepisem.

DSC_0027
PS. Ponieważ fotografią zajmuję się zupełnie amatorsko mam pytanie do osób bardziej temat "ogarniających": czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak w domowych warunkach uzyskać białe światło przy sztucznym oświetleniu? :(

Muffiny jabłkowo-marchewkowe

Składniki (na 6 babeczek):

80 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 60 g mąki pszennej tortowej
- 10 g otrębów owsianych
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- odrobina sody
- łyżeczka cynamonu
- szczypta imbiru
- szczypta przyprawy do piernika

- szklanka mleka
- jajko
- 2 kopiaste łyżki domowego musu jabłkowego

- jabłko obrane i pokrojone w drobną kostkę
- mała marchewka starta na tarce o grubych oczkach

Wykonanie: 

Składniki suche łączymy w dużej misce i odstawiamy na bok.

Jajko roztrzepujemy, dodajemy mus jabłkowy i mieszamy po czym dolewamy mleko i ponownie mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. 

Do suchych składników wrzucamy pokrojone jabłko oraz marchew i dokładnie mieszamy.
W misce formujemy dołek w który wlewamy mokre składniki.
Mieszamy łyżką dosłownie do połączenia składników, akceptowalne są grudki mąki. 

Pieczemy w temperaturze 190 przez ok pół godziny. 
Muffiny pozostaną w środku lekko wilgotne za sprawą dodatku jabłek i marchewki, nie ma się co denerwować, że to zakalec. 

24 komentarze:

  1. Oj tak, to zdecydowanie zdrowe wsparcie w nauce. :) Zapisuję przepis, bo wyglądają cudnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. marzę o takich muffinkach <3 wyglądają pysznie i są zdrowe ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham wszystko co w nich jest, marchewka, jabłko;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie wyglądają i pewnie rewelacyjnie smakują!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pyszne :) ostatnio też szalałam z marchewkami w kuchni, wkrótce na blogu załączę :)
    Smakowite zdjęcia i pyszne pomysły masz ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Da się przeżyć :) Nie zamartwiaj się, lepiej zbieraj na coś innego, bardziej inspirującego niż warunki, bo na pewno ich nie będzie :)
    Muffinki pocieszeniowe bardzo apetyczne. Głowa do góry ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też zaczynam odkładać na warunek, bo mamy bardzo nieprzyjemnego gościa z dwóch projektów -.-" Ale będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  8. Spokojnie studentko - będzie dobrze ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. ależ to musi subtelnie pachnieć!;)podoba mi się przepis/zdrowotny;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo udany eksperyment :) a jeśli chodzi o światło, w aparacie powinnaś balans bieli ustawić na światło żarówki, zdejmie trochę żółtego. Dobrym sposobem byłoby odbicie światła lampy od białej powierzchni, no ale trzeba mieć lampę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oo jakie dobre i zdrowe : ) Szczególnie podoba mi się polewa ; )
    Ja mam tak samo, II rok i tylko więcej, więcej i dłużej... nic do przodu ! I nauczyłam się nie spać: )

    OdpowiedzUsuń
  12. Mmm, pyszności :) Uwielbiam muffinki za ich uniwersalność - ckolwiek do nich wrzucisz, zawsze będą pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jaaaaakie apetyczne!!! Mniaaaam :O :O
    Pozdrawiamy serdecznie
    Tapenda :):)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mówię im zdecydowane tak i może jeszcze dzisiaj je upiekę. A jak nie dzisiaj, to jutro, zabiorę je ze sobą do szkoły, bo chociaż nie jestem studentką, życie licealistki też daje mi w kość. Jedyne, co nas łączy, to drugi rok, zresztą najgorszy podobno :P
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Takich jescze nie jadłam :) Marchewka i jabłko to moje ulubione połączenie !

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak możesz mówić, że nie umiesz piec muffinek? :D Te są idealne! Przesmacznie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  17. dasz radę, też przez to przechodziłam ;* później będzie z górki

    OdpowiedzUsuń
  18. Babeczki prezentują się świetnie ! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. jeżeli marchewkowe są pyszne, to marchewkowo jabłkowo musza być jeszcze lepsze ! <3

    OdpowiedzUsuń