Uwielbiam kłaść się 5 grudnia do łóżka zastanawiając się co tym razem zastanę po przebudzeniu w małej, kolorowej torebce pozostawionej przy mojej głowie.
Drobny upominek, zupełnie symbolicznie, i oczywiście coś na osłodzenie zimnego grudniowego poranka.
W tym roku jednak Mikołaj uznał chyba, że jestem zbyt dorosła na kalendarz adwentowy i przewidział inne słodkości :)
Pomimo okropnej końcówki roku w kwestii spraw osobistych próbuje cieszyć się okresem przedświątecznym.
Cynamon i przyprawa do piernika lądują wszędzie, gdzie tylko się da (dosłownie WSZĘDZIE). Ostatnio zakochałam się w smaku ananasa z dodatkiem cynamonu i świeżego białego sera.
Mandarynki, kiwi i pomarańcze konsumuje na potęgę, na przemian z krówkami i biszkopcikami piernikowymi. A od czasu do czasu nawet makaron ugotuję :) Z cynamonem oczywiście.
Dziś kolejny pomysł na śniadanie w świątecznym klimacie, jedno z moich ulubionych. Kremowy serek homogenizowany, cynamon, przyprawa piernikowa w leciutkich jak chmurka pancakes.
Piernikowe chmurki
Składniki:
- serek homogenizowany naturalny 125 g ( u mnie MENU B)
- łyżka mąki pełnoziarnistej
- 2 białka
- 1 żółtko
- łyżeczka oliwy
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki sody
- aromat waniliowy
- łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki przyprawy do piernika
Wykonanie:
Do jednej miski wbijamy białka i odstawiamy na bok. W drugiej misce mieszamy serek homogenizowany, oliwę, proszek do pieczenia, sodę, przyprawy z aromatem i mąkę, odstawiamy.
W międzyczasie rozgrzewamy patelnię. W razie potrzeby lekko smarujemy oliwą.
Białka ubijamy na sztywną pianę. Połowę piany dodajemy do mieszanki sera i delikatnie mieszamy do połączenia obu mas. Dodajemy drugą część i ponownie mieszamy.
Łyżkę ciasta kładziemy na rozgrzaną patelnię formując niezbyt płaski placuszek. Smażymy na średnim ogniu. Przewracamy na drugą stronę w momencie gdy wierz się 'zetnie' a bąbelki przestaną się pojawiać. Zajmuje to troszkę więcej czasu niż w przypadku tradycyjnych placków ale dzięki temu nie opadają tak bardzo po zdjęciu z patelni i są ładnie wypieczone. Po przewróceniu pieczemy jeszcze około minut. Powinny ładnie odchodzić od patelni.
Ja podałam swoje ze świeżym kiwi. Najbardziej smakują mi właśnie z dodatkiem owoców.
Placuszki mają zupełnie inną, dosłownie piankową konsystencje. Są pyszne, serdecznie polecam :)
Tak jest, placuszki w towarzystwie owoców są wyśmienitym śniadaniem. ;)
OdpowiedzUsuńA nie ma to jak zapach piernika z rana :D
Ale genialne! Uwielbiam piernikowe placuszki :)
OdpowiedzUsuńja też choruję na cynamon -mogę dodawać go do WSZYSTKIEGO i mi się nie nudzi ;)
OdpowiedzUsuńTwoje placuszki to zdecydowanie moje placuszkowe klimaty -i z chęcią wypróbuję Twój przepis :)
Mmmm, śliczne korzenne chmurki :D
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na weekendowe śniadanie :-)
OdpowiedzUsuń