piątek, 30 września 2011

Najbardziej krucha z kruchych szarlotek!

Nareszcie mogę z dumą oznajmić, iż jestem pełnoprawną studentką prawa :)
Pomimo, iż od wymarzonych studiów w Londynie dzieli mnie jeszcze rok, już nie mogę się doczekać pierwszych wykładów na rodzimym uniwersytecie.
Tęsknie trochę za czasami liceum, za ludźmi, za szkołą, za atmosferą.... Będę ( o dziwo) ją na prawdę dobrze wspominać. Ale jak wiadomo, coś się kończy, coś się zaczyna.
Czas otworzyć nowy rozdział... I zamknąć jeszcze jeden, który zbyt długo siłą gnieździ się w moim życiu...


Z tej właśnie okazji zebrałam się do upieczenia szarlotki, na którą ochotę miałam od dobrego miesiąca. 
Przekopałam niezliczoną ilość przepisów na jabłeczniki, apple pie, szarlotki kruche, szarlotki na cieście francuskim i już nie wiedziałam na co się zdecydować. Dlatego właśnie postanowiłam stworzyć swój własny przepis po cichutku licząc, że wyjdzie z tego coś zjadliwego :) 
I nieskromnie powiem... wyszło....


Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie zmniejszyła ilości masła ale w zamian za to dodałam do ciasta mąkę krupczatkę oraz śmietanę. Uważam, że to właśnie dzięki śmietanie cieniutkie ciasto nabrało niesamowicie intensywnego smaku.
Po raz pierwszy również użyłam do szarlotki jabłek gatunku szara reneta. Zdecydowanie najlepszy wybór jeśli chodzi o wypieki- nie puszczają wody, pozostają jędrne i smaczne.

Cieniutka warstwa idealnie kruchego, rozpływającego się w ustach ciasta pokryta warstwą intensywnie cynamonowych jabłek to zdecydowanie to, czym powinna być dla mnie idealna szarlotka.
I niech rekomendacją będzie również fakt, że w jedno popołudnie zniknęło ponad pół :)... Nawet moja silna wola nie miała szans w starciu z takimi pysznościami.

Najbardziej krucha z szarlotek

Składniki

 - 180 g mąki pszennej
 - 70 g   mąki krupczatki
 - 100 g masła 
 - 2 łyżeczki śmietany 18%
 - żółtko 
 - 40 g cukru ( i jest to zdecydowanie wystarczająco według mnie lecz zależy to od Waszego gustu)
 - ok. 3 łyżeczek zimnego mleka 
 - pół łyżeczki proszku do pieczenia


 - 2 kg jabłek (polecam szarą renetę)
 - cynamon do smaku 
 - kasza manna/ bułka tarta


Wykonanie: 

Wymieszać mąki, cukier i proszek, przesiekać z zimnym masłem. Dodać do tego jajko, śmietanę oraz łyżeczkę mleka i powoli zagniatać. Mleko dozujemy w zależności od potrzeb, ja musiałam dodać ok. 3 łyżeczek aby składniki w ogóle zaczęły się łączyć. Zagniecione ciasto schować do zamrażarki na około 30 minut. 


W międzyczasie obrać jabłka i pokroić je w kostkę. Przesypać cynamonem i odstawić. Wedle uznania, można dodać cukru, mi smakowało bez :) 


Ciasto wyjąć, odciąć 2/3 i wylepić tortownicę wcześniej wysmarowaną odrobiną masła. Spód przesypać delikatnie kaszą manną lub bułką, wysypać jabłka. Z pozostałej części ciasta zrobić kruszonkę lub, jak ja, wyciąć kształty do położenia na wierzch :) 


Piec w 180 stopniach przez 60 minut. 


Najlepiej smakuje lekko ciepła, podana z gałką lodów.


SMACZNEGO!
 
 

5 komentarzy:

  1. Z tymi gwiazdkami wygląda super! Poproszę kawałek....;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna. Poproszę wielgachny kawałek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda cudownie i jak mniemam, tak właśnie smakowała. Ja również poproszę kawałek, albo nawet i dwa. Cudna szarlotka! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyszne ciasto. :)
    No to widzisz, możemy zakładać przytyciowy klub. ;)
    Ja dużo nie mam, ale zawsze to jest męka, przy szybkim trybie życia. ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda genialnie... I te gwiazdki wprowadzają mnie w niemal świąteczny klimat :D

    OdpowiedzUsuń