piątek, 7 października 2011

Muszę Wam się do czegoś przyznać....

... zakochałam się... Po raz drugi zapłonęła we mnie szczera, nieskrępowana, ognista miłość....




... a ponieważ muszę wychodzić bo już jestem spóźniona...


... na resztę historii ( i przepis ) zapraszam jutro :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz