Zaczęłam się ponownie zastanawiać czy prowadzenie tego bloga ma jakikolwiek sens...
Nie piszę go regularnie, zdjęcia nie powalają jakością a przepisy są conajmniej trywialne w swym składzie...
Wasze blogi uwielbiam, uwielbiam ja za różnorodność zarówno wpisów, od tych bardzo osobistych do tych na prawdę zabawnych, jak i zdjęć oraz kulinarnych pomysłów i inspiracji.
Z drugiej strony, od dziecka charakteryzuje mnie słomiany zapał a to miało być pierwsze postanowienie, w którym wytrwam.
Niestety, jeśli w czymś najlepsza nie jestem, z miejsca to rzucam...
Wiem, że blog wymaga okropnej ilości czasu, pracy i energii, którą ja jednakże obecnie postanowiłam spożytkować na co innego.
A blog to niby tylko hobby, niby tylko rozrywka...
... a jednak wciąga, skubane! :D
Dziś szybki przepis (bo tylko na takie znajduję ostatnio czas) na pyszne, jesienne ciasto.
Od dawna miałam ochotę coś chlebkowego, suchego lecz lekkiego zarazem.
No i oczywiście nie może się obyć bez hipnotyzującego aromatu cynamonu.
A skoro cynamon to i jabłka.
Jako, że zapotrzebowanie energetyczne studenta wzrasta wprost proporcjonalnie do liczby kolokwiów, kawy nigdy nie za wiele.
Efekt? Niesamowity.
Jak na tę ilość czasu i pracy, zdecydowanie bardzo satysfakcjonujący.
Idealny na śniadanie z kubkiem gorącego mleka, szczerze polecam :)
Kawowo-cynamonowe jabłka w biszkopcie
Składniki:
- dwa duże, słodkie jabłka pokrojone w kostkę
- jedna gruszka pokrojona w kostkę
- 3 jajka
- 50 g mąki pszennej
- 10 g mąki ziemniaczanej
- 10 g proszku budyniowego waniliowego bez cukru
- 30 g cukru
- 10 g cappucino waniliowego
- pół łyżeczki cynamonu
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
Wykonanie:
Foremkę ( u mnie keksówka) wykładamy dokładnie papierem do pieczenia.
Na spód wysypujemy owoce wymieszane z cynamonem i odstawiamy na bok.
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę.
Pod koniec ubijania dodajemy cukier i miksujemy do uzyskania zupełnie sztywnej konsystencji.
Następnie dodajemy po jednym żółtku, mieszając na najniższych obrotach do uzyskania jednolitej konsystencji.
Mąki, budyń, cappucino, cynamon i proszek mieszamy razem.
Przesiewamy 1/3 suchych składników i delikatnie łączymy.
Następnie dodajemy kolejną część aż zużyjemy całość.
Przygotowanym ciastem delikatnie pokrywamy znajdujące się w keksówce jabłka.
Pieczemy w 170 stopniach przez ok 35,40 minut aż biszkopt będzie rumiany z wierzchu.
Wyjmujemy z piekarnika, upuszczamy na podłogę z wysokości ok 30 cm i odstawiamy do piekarnika pozostawiając uchylone drzwiczki do ostygnięcia.
Lubię takie 'puszkI' z jabłkami i cynamonem :P
OdpowiedzUsuńSmakowite :)
Ale pyszności jesienne, blog to tylko miły dodatek, drobna częstka codzienności :)
OdpowiedzUsuńPyszności!
OdpowiedzUsuńA wpisy mogą być sporadycznie, ale fajne;)
Ej ej czyżby dopadła Cię jesienna chandra? Nie ma co nawet takich myśli do siebie dopuszczać, no chyba, że to hobby jest dla Ciebie bardzo męczące, a z tego co widzę to chyba jednak odnajdujesz tu sporo pozytywnych emocji :) Ja też nie dodaję postów codziennie, nie pędzę za słupkami, chociaż i one cieszą. Jesteśmy ludźmi, każdy ma swoje lepsze i gorsze dni :) Dasz radę! Jestem z Tobą... ale ciacho to bym Ci ukradła :P
OdpowiedzUsuńW takich sytuacjach najczesciej pomaga dystans. Watpliwosci blogera rzecz normalna, codziennosc niemal. A jesli miewa sie watpliwosci to znaczy, ze jest jakas w tym rozwaga, przemyslenia, rozwazania. A to wazne. Dystans pomaga rozeznac sie w swoich emocjach i potrzebach. To dobry sprawdzian. Daj sobie chwile i zobacz, co sie podzieje. Wtedy podejmuj decyzje. Teraz nie warto. I nie badz dla siebie taka krytyczna. Publikuj to, co Tobie smakuje, co Ci dobrze wyszlo. Moze i innym przypadnie do gustu. Szczerze i z sercem. I nie martw sie. Bedzie dobrze. Wszystko zalezy od Ciebie. Pozdrawiam serdecznie, Anna
OdpowiedzUsuńNie daj się Kochana!!! Albo odpuść na chwilę - ja tak czasami robię (dla higieny umysłu;)zobaczysz, że pasja wróci ze zdwojoną siłą!! Pozdrawiam cieplutko!!
OdpowiedzUsuńChyba wiele z nas czasami dopada znużenie i zniechęcenie, najtrudniej wrócić do pisania po dłuższej przerwie. Ja ostatnio wypadłam z rytmu, najpierw wakacje, a później lenistwo powakacyjne. Ale teraz już mi szkoda to zarzucić, nowi fani dodają mi skrzydeł i motywują do dalszego eksperymentowania. Poza tym blog to świetna dokumentacja naszych ulubionych przepisów. A jabłka bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuń:) A kto mówi, że blog ma się nie składać z fajnych i szybkich przepisów? Albo, że ma mieć zdjęcia rodem z czasopisma kulinarnego? :) Energię można przeznaczyć na różne rzeczy - nie masz czasu na pisanie, zamilknij. Przyjdzie chęć :) wrócisz :) Bo wciaga wciąga ...;) Ja tez się tak napinałam strasznie, a teraz już nie - i blogowi wyszło na dobre i mnie :) i Mojej Rodzince też ;) buziaki, a ciacho kradne ! :) ps. poza tym ja tu niedawno trafiłam ! nie uciekaj mi
OdpowiedzUsuńJa też mam czasem takie wątpliwości, a nawet bardzo często, szczególnie wtedy, kiedy liczba odwiedzin spada w dół, a ja nie mam czasu i weny żeby zabłysnąć czymś fajnym, oryginalnym. Nie powinnaś się tym przejmować, nikt nie liczy Ci ile dodałaś postów w tygodniu, to my sami jesteśmy dla siebie największymi krytykami:) 3-maj się !:)
OdpowiedzUsuńIle razy ja zastanawiałam się nad sensem prowadzenia bloga.. kiedy czytalność nie rosła, zdjęcia nie wychodziły, czasu nie było.. ale o dziwo - bo i ja mam słomiany zapał do wielu, wielu rzeczy - blog faktycznie jakoś chyba nie daje się porzucić tak łatwo. I wchodzi w część obowiązków, tych przyjemniejszych i jest dużym źródłem satysfakcji posiadania tej własnej internetowej przestrzeni. No chyba nie umiałabym porzucić takiego swojego "dzieciaczka". Dlatego życzę dalszej wytrwałości. :D
OdpowiedzUsuńja też kiedyś miałam okres pełen zapału, potem po prostu przestałam prowadzić blog ale coś mnie tknęło i wkręciłam się na nowo :) musisz poczekać na jakieś inspiracje, chwile "natchnienia"
OdpowiedzUsuńTeż tak mam czasami, znam blog , który w 1 dzień zbiera 200 nowych fanów i wtedy zastanawiam się po co ja to piszę? i wtedy myślę o moich znajomych, którzy chętnie korzystają z przepisów:)
OdpowiedzUsuńOjj nie można się tak łatwo zniechęcać, rób to dla przyjemności, przede wszystkim swojej ,a wszystko przyjdzie łatwiej :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie musi być duuuuuużo cynamonu w tym wszystkim ;)
OdpowiedzUsuńAle mam chęć na takie ciasto, idealne na tą porę :)
OdpowiedzUsuńMnie tez już wiele razy dopadały wątpliwości, głównie z takich samych powodów jak Ciebie. Wtedy zazwyczaj przeglądam swojego bloga i przypominam sobie ile frajdy mi daje. Czasami nie ma siły, chęci ani czasu, tez cierpię na słomiany zapał, ale przetrwałam już tak długo (jak dla mnie) i trochę szkoda tak wszystko zostawić. Mi pomaga na niemoc twórczą oglądanie ukochanych, zagranicznych blogów i pięknych, inspirujących zdjęć :)
OdpowiedzUsuńJa mam takie wątpliwości co do śniadaniowca ;) Bo o normalnym nie myślę, uwielbiam spędzać czas w kuchni, rozwijać się w ten sposób - nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby go porzucić ;)
OdpowiedzUsuńAle to Twoje ciacho wygląda świetnie!
Czasem warto zrobić sobie przerwę od blogowania, ale wiesz co... skrycie mam nadzieję, że z nami zostaniesz, bo uwielbiam Twoje wpisy:). I to ciasto też uwielbiam, moja Mama robi podobne. Podoba mi się dodatek capuccino:)
OdpowiedzUsuńWażne, by Tobie blogowanie sprawiało przyjemność. Czasami chwila dystansu pomaga.
OdpowiedzUsuńA ciasto? Ja zawszę twierdziłam, że w prostocie tkwi największy urok:)
ach... jakie jesienne, pachnące ciasto :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i kawałki dwa zamawiamy!!!
Tapenda:):)
Apetycznie wygląda, a ja uwielbiam piec chlebkowe ciasta. Z blogiem jest właśnie tak jak piszesz, niby hobby, ale chce się, żeby był fajny, więc i zabiera dużo czasu w głowie :D
OdpowiedzUsuńJa obecnie też mam mało czasu na prowadzenie bloga, ale na pewno nie zrezygnuję. Ty też się nie poddawaj!
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda przepysznie:)
Często mam podobne odczucia w związku z blogiem, z czasem też różnie... Ale ciasto wygląda pysznie, lubię takie:)
OdpowiedzUsuńAle to razy ja już myślałam, że prowadzenie bloga nie ma sensu... Ale za każdym razem, kiedy zupełnie poważnie zaczynałam myśleć o jego usunięciu, dochodziłam do wniosku, że bardzo szybko bym tego pożałowała. Tak, jak mówisz, to uzależnia. Mam jednak nadzieję, że pomimo ciągle goniącego Cię czasu nie zostawisz nas :) Zaglądam tutaj do Ciebie prawie każdego dnia :) A Twoje ciasto... Co mogę powiedzieć, biorąc pod uwagę fakt, że uwielbiam zarówno kawę, cynamon, jak i biszkopt? Dla mnie połączenie idealne! Pozdrawiam Cię ciepło :) Trzymaj się i się nie poddawaj! I nie chodzi mi tylko o wytrwałość w prowadzeniu bloga :)
OdpowiedzUsuńPrzebiegłam przez zdjęcia i sam przepis, po czym przewinęłam notkę na początek i padłam. Sio z wszelkimi wątpliwościami! :*
OdpowiedzUsuńa ja właśnie ostatnio zrobiłam muffinki z Twojego przepisu ! :) a tu kolejny fajnie zapowiadający się wypiek ! nie usuwaj, bo natchnienie Ci wróci i co wtedy zrobisz ;)
OdpowiedzUsuńOjej, bardzo mi miło, mam nadzieje, że Ci smakowały :)
Usuńoj tak :) także nie znikaj, bo my tu korzystamy z Twoich przepisów ! :)
UsuńPrzepis super :)
OdpowiedzUsuńA co do blogowania - to się nie poddawaj. Bo zawsze warto robić coś, co sprawia przyjemność. Co z tego, że wpisy są nieregularne? To Twój blog, i pisz go, kiedy masz chęć. Ale pisz, bo lubię tu zaglądać :)
Dokładnie na takim samym etapie jestem...Mój blog nie jest artystyczny a tym bardziej nie ma ładnych zdjęć. Szczególnie, że robię je...wykałaczką. ALe zauważyłam sens jego istnienia, kiedy zamiast przeszukiwać zeszyty z przepisami w poszukiwaniu potrzebnego w danej chwili, weszłam na swojego bloga i znalazłam:)To nasze książki kucharskie, nasze pamiętniki..Mam nadzieje, że wątpliwości minęły i jest optymistyczniej..
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam cieplutko!
Z tego co widzę chyba każda z nas ma chwile zawahań i wątpliwości blogowania. Sama mam je praktycznie każdego tygodnia. Smutno mi gdy nie mam czasu pisać komentarzy na Waszych blogach a co dopiero gdy nie mam czasu na zamieszczenie notki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za to że jesteś i bądź, bo Twój blog zawsze wzbudza we mnie sympatie:)
Iron Tiger, titanium trimmer - Etienne Art
OdpowiedzUsuńIron Tiger, titanium used ford fusion titanium trimmer - Etienne titanium gold Art. Iron Tiger, titanium titanium chloride trimmer. $8.95 $8.95. Iron Tiger. Teton. Teton. titanium symbol Teton. Teton. Teton. Teton. Teton. apple watch stainless steel vs titanium Teton. Teton. Teton. Teton. Teton. Teton. Teton. Teton. Teton. Teton.
n422q1xivsz468 sex toys,dildo,male sex doll,dog dildo,glass dildos,dildo,dog dildo,horse dildo,double dildos b832q3pegpb745
OdpowiedzUsuń