Jakoś nie umiem wyobrazić sobie smoothie w wersji śniadaniowej.
Po prostu nie najadłabym się tym.
Za to w wersji deserowej już jak najbardziej.
Swego czasu lubowałam się w ciasteczkowym koktailu z The Coffee Shop ale niestety kawiarnia, stosunkowo niedługo po odkryciu jej przeze mnie, zniknęła z gastronomicznej mapy Łodzi. A szkoda!
Dziś smoothie ale w trochę innej wersji.
Galaretkowato-piankowatej.
Z zatopionym biszkopcikiem.
Pyszny, zdrowy i kolorowy deser bądź śniadanie.
Z utęsknieniem czekam na świeże owoce.
Zdjęcia dość słabe bo robione przy sztucznym świetle i na prędce, wybaczcie :)
Malinowo-waniliowe piankowe smoothie
Składniki ( 3 małe porcje lub 2 większe):
- 200 ml jogurtu z prawdziwą wanilią
- garść mrożonych malin
- pół łyżeczki cynamonu
- 2 łyżeczki żelatyny
- 70 ml wrzątku
- 3 biszkopty
Wykonanie:
Jogurt zblendować z malinami i cynamonem.
Żelatynę rozpuścić we wrzącej wodzie i zostawić do przestygnięcia.
Wystudzoną żelatynę przelać do jogurtu i blendować jeszcze przez chwilę, do pojawienia się pęcherzyków powietrza.
Biszkopty pokruszyć do naczynek deserowych, zalać smoothie i pozostawić do stężenia na jakieś 3,4 godziny a najlepiej całą noc.
To ja poproszę takie na śniadanie :D Pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńPiękna kompozycja :) Cynamon, maliny, wanilia...
OdpowiedzUsuńKusisz kochana! I to bardzo. Wpadam na taki deser lub II śniadanie ;D
OdpowiedzUsuńwygląda idealnie! pychota ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie mogłabym zjeść tylko tego na śniadanie. Raczej w towarzystwie omleta, lub tosta z dżemem. Super przepis, wypróbuję na deser :)
OdpowiedzUsuńTo musiało smakować obłędnie :) do zrobienia.
OdpowiedzUsuńA owsiankę zapiekałam w tej miseczce która jest na zdjęciu.