środa, 6 czerwca 2012

When life hands you a lemon....

... make lemon curd!

DSC_0956


Dziś bez zbędnych wstępów, nauka wykończyła mnie umysłowo i psychnicznie do tego stopnia, że nie mam nawet siły wymyślać żadnych twórczych postów.
Egzaminy do przodu, teraz chwila wytchnienia i dwa największe kolosy... Sama sobie życzę powodzenia z takim leniem, jakiego mam obecnie.

DSC_0962


Swoją drogą mam ostatnio wrażenie, że jedyne, co mi się od życia należy to pokaźna plantacja bardzo kwaśnych cytryn...
Dawno los nie był dla mnie tak perfidny.
Ale ja się nie dam, ooo nie!

DSC_0959


Dlatego regularnie przetwarzam te 'cierpkie' dary losu, pochłaniam porcję za porcją, słoiczek po słoiczku, na początku krzywiąc się od intensywnie kwaśnego posmaku by po chwili załagodzić rozpalone kubki smakowe delikatną słodyczą. A wszytsko to dopełnione idealnie kremową konsystencją działa na moje zmysły jak kojący balsam.

Kolejny pierwszy raz, jeden z bardziej udanych.
I nawet do zdjęć się przyłożyłam. A przynajmniej próbowałam.

Lemon curd

Lemon curd

Składniki ( na deser dla 2 osób):

- 2 jajka
- 20 g cukru
- 60 ml soku z cytryny ( polecam też pół zastąpić sokiem z pomarańczy)
- świeżo starta skórka z połowy dużej cytryny
- 10 g margaryny niskotluszczowej

Wykonanie:

W garnku łącze ze sobą wszystkie powyższe składniki.
Podgrzewam na wolnym ogniu cały czas mieszając.
Gdy zauważymy, że masa zaczyna gęstnieć należy ją zdjąć z ognia i nieprzerwanie mieszać do uzyskania konsystencji gęstego budyniu.
W razie gdyby lemon curd był zbyt rzadki można go ponownie podgrzać, uważając aby się nie zważył.
Można podawać na ciepło ale osobiście polecam w wersji schłodzonej, ze świeżymi truskawkami :)



PS. Powiem nieskromnie, że zmajstrowałam najlepszy przepis na ciasto drożdżowe, jakie kiedykolwiek jadłam. Postaram się już niedługo dodać przepis, czekam na ładne światło do zdjęć :) 


14 komentarzy:

  1. Uwielbiam lemon curd! Bardzo apetycznie u Ciebie wygląda.

    A co do sesji - powodzenia! Ja też jestem w trakcie sesji i już mam dość, a dopiero jeden egzamin za mną, a cztery przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  2. piekne zdjecia :)
    Powodzenia w sesji - ja juz na szczescie mam studiowanie za sobą choc przyznam,ze troche za tym tesknie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oh, lemon curd jadłam tylko w wersji sklepowej, więc pewnie to zupełnie inny smak, niż takie domowe cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda tak pysznie, że muszę to wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  5. Twój lemon curd wygląda cudnie. Zapowiadają się pyszności nad pysznościami :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lemon curd ostatnio mnie prześladuje;). Zakupiłam już cytryny, dzisiaj chyba zrobię:-).
    Trzymaj się kochana. Jestem przekonana, ze od życia należy Ci się dużo więcej niż plantacja kwaśnych cytryn. Głowa do góry, będzie dobrze:-).

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejny przepis który muszę wypróbować!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. gotowanie jest dobre na złe emocje:P muszę wypróbować ten przepis:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tapenda
    ...a ile witaminy C !!!! SUPER przepis!!!
    Pozdrawiamy:):)

    OdpowiedzUsuń
  10. ale smakowicie i ozywczo wyglada ;>

    pozdrawiam i zapraszam Cię na: http://madame-chocolate.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Od dawna przymierzam się żeby zrobić Lemon curd. Kusisz oj kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniały przepis! Wypróbuję bo to cudowny deser:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z takim słoiczkiem lemon curd w rękach świat nabiera bardziej jasnych barw ;)

    OdpowiedzUsuń