Był weekend więc zgodnie z nowo zapoczątkowaną tradycją musiałam coś upiec, na śniadanie oczywiście.
A że od dłuższego czasu marzyła mi się wielka drożdżówka poczyniłam przygotowania wyszukując PrzepisuIdealnego. W końcu trzeba spełniać swoje marzenia!
Ciasto zagniotłam wieczorem, wyrastało sobie spokojnie w lodówce gdy ja całą noc prowadziłam dysputy egzystencjalne z samą sobą czym nadziać moje pierwsze prawdziwe drożdżówki (naprawdę mi się to śniło :D ).
Bałam się, że jak zwykle wyjdą malutkie, w niczym nie przypominające tych wielkich, puchatych buł zapamiętanych z podstawówkowego sklepiku.
A jednak wyrosły! Piękne, puszyste, romantyczne, wielkie i maślane. Wprost serce na dłoni!
Zagniatanie ciasta drożdżowego ma w sobie coś magicznego, zupełnie nie wiem co, ale ma.
Przynosi ukojenie a jakim sposobem to już mniej ważne.
Uznaje ciasto drożdżowe z 9 cud świata, zaraz po desce snowboardowej i rolkach agresywnych ex aequo :D!
Ciasto z tego przepisu wychodzi genialne. Na początku wydawało mi się ciut twarde ale po dodaniu masła uzyskało idealną konsystencję. Świetnie się rozwałkowuje, jest elastyczne i pięknie wyrasta. A w smaku lekkie, delikatne i idealnie maślane.
Drożdżowe serce
Niezawodna inspiracja z moimi zmianami
Składniki ( 2 serca-giganty):
- 60 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 40 g mąki pszennej
- 5 g drożdży suchych
- 100 ml mleka
- 1 jajko
- 5 g miodu
- 1 g soli
- 40 g masła
Dodatkowo:
- 3 solidne łyżki domowego musu jabłkowego
- wiórki kokosowe
Wykonanie:
Mleko, jajko i miód mieszamy w jednej misce.
Mąki i drożdże mieszamy w osobnej.
Mokre składniki przelewamy do suchych i zagniatamy ciasto.
Dodajemy masło i sól i ponownie zagniatamy aż masło całkowicie się wchłonie.
Na początku może się wydawać, iż nie nastąpi to nigdy ale cierpliwości.
Ciasto chowamy na noc do lodówki aby podwoiło swoją objętość.
Następnego dnia wyjmujemy z lodówki i odstawiamy na 20 minut.
Dzielimy ciasto na pół, rozwałkowujemy na okrąg.
Nakładamy półtorej łyżki musu jabłkowego pozostawiając ok. 0.5 cm brzegu.
Posypujemy wiórkami kokosowymi.
Zwijamy jak naleśnika i składamy na pół, łącząc ze sobą dwa końce.
Nacinamy na 3/4 długości i wywijamy do środka (pod spód) tworząc 'ramiona' serduszka.
Końce sklejamy ze sobą i formujemy ostry czubek.
Z wierzchu również możemy oprószyć nasze bułeczki wiórkami.
Tak uformowane bułeczki pozostawiamy na ok. 20 minut aby jeszcze podrosły.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez mniej więcej 5-7 minut.
Wcinamy jeszcze ciepłe ale z doświadczenia radzę uważać na gorący mus :)
ach, nowa wersja palmierów!
OdpowiedzUsuńale jaka smakowita.
bardzo apetyczne :)
OdpowiedzUsuńłaaa chcę drożdżowe na święta! ciekawe czy mi się uda, mam nadzieję :)
OdpowiedzUsuńdrożdżówki piękne, urocze i napewno przepyszne!
wyglądają cudownie! chyba musze je zrobić w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńjakie piękne :) taki gest na śniadanie na pewno zapewnia dobry humor na cały dzień :)
OdpowiedzUsuńPycha;) Wyglądają obłędnie;)
OdpowiedzUsuńserduszka! ♥ śliczne śliczne cudne!
OdpowiedzUsuńwspaniałe serduszka :).
OdpowiedzUsuńCiasto drożdżowe rzeczywiście ma w sobie coś magicznego :) Piękne serduszka i na pewno przepyszne! :)
OdpowiedzUsuńtakie milosne ;)
OdpowiedzUsuńPiękne, romantyczne :-) A ja jeszcze nie zaznałam magii zagniatania ciasta drożdżowego... ciągle mam obawy, że coś zepsuję i zawsze proszę mamę o pomoc.
OdpowiedzUsuńCudownie to wygląda :) chciałabym dostać od kogoś takie serducho... ;)
OdpowiedzUsuńSerduchoo! :))
OdpowiedzUsuńjak robisz mus jabłkowy ?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńObieram jabłka, kroje na ćwiartki i ścieram na tarce o grubych oczkach.
UsuńDuszę pod przykryciem ok. 10 minut aż jabłka zmiękną, dodaje rodzynki i dużą ilość cynamonu i do słoika :)
Nic skomplikowanego a sklepowy się nie umywa :)
rlogika,php,php,logika a na deser rzymik! :D A Ty co molestujesz?
OdpowiedzUsuńO dziwo jeszcze nie mam dość nauki :D jest wymówka by się bunkrować w pokoju
Wiesz każdy kto ma wyhodowaną ambicję, kto z nią żyje od kilkunastu lat jest podobny. Każdy kto został raz skrzywdzony i nie miał wsparcia kiedy potrzebował jest podobny. Fajnie pisał o tym piłat w polityce. Było niby o przebaczeniu blabla, ale też o krzywdzie i padło stwierdzenie,że żądło krzywdy zostaje w skrzywdzonym człowieku. Reakcje organizmu są podobne. Starczy wrażliwość, problemy z rodzicami, ambicja i cóż...Każda z Nas odreagowywała krzywdę na swój sposób, ale obydwie mamy cechy wspólne. Choćby wybranie takich studiów,a nie innych czy też życie na przekór wszystkiemu i pozbieranie się. Nic nie dzieje się w życiu przypadkowo. Wszystko ma jakieś podłoże. ;)
UsuńBardzo fajny pomysł na śniadanie!
OdpowiedzUsuńAż mi się romantycznie zrobiło, zrobię takie dla mojego T.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń